Co roku na świecie więcej ludzi umiera od brudnego powietrza niż na HIV i malarię razem wzięte – pokazuje raport MAE. Polska znaczenie przyczynia się do zwiększenia tej ponurej statystyki.
Dzień w dzień na świecie z powodu zanieczyszczeń powietrza umiera 18 tys. osób. Rokrocznie śmierć z tego powodu ponosi 6,5 mln osób. Dla porównania – zgonów z powodu epidemii HIV i AIDS jest 1,6 mln, a malarii 627 tys.
Prym w statystykach śmierci od złego tlenu wiedzie Gruzja. W tym górskim kraju śmiertelność z powodu zanieczyszczeń wynosi blisko 300 osób na 100 tys. mieszkańców. Eksperci winią za to stan tamtejszej motoryzacji. Nie dość, że nie ma tam wystarczającej siatki transportu publicznego, co przekłada się na konieczność posiadania własnego samochodu (w ostatnich pięciu latach ich liczba się podwoiła), to jeszcze są to najczęściej pojazdy w bardzo złym stanie technicznym. Duży wpływ na fatalne wyniki Gruzji ma także odziedziczony po ZSRR przestarzały przemysł.
A jak na tym tle wypada Polska? Tak źle jak w Tbilisi może nie jest, ale to marna pociecha. Nasza śmiertelność z powodu brudnego środowiska jest jedną z najwyższych w Europie. Oscyluje w granicach 80 zgonów na 100 tys. populacji. – W Polsce z powodu zanieczyszczeń umiera w Polsce ponad 47 tys. osób rocznie – mówi „Newsweekowi” Paweł Szypulski z Polskiej Zielonej Sieci.
Eksperci MAE jako przyczyny tego stanu wskazują przede wszystkim uzależnienie naszego ciepłownictwa i energetyki od węgla kamiennego. Niestety, nic nie wskazuje, by w najbliższym czasie ten stan rzeczy uległ zmianie.
Przed paroma tygodniami rząd przyjął nowelizację ustawy o Odnawialnych Źródłach Energii. Była ona tak kompleksowa, że w zasadzie można mówić o kompletnie nowym prawie. – Nowelizacja nie wprowadza żadnych istotnych elementów, który wpłynęłyby na poprawę sytuacji środowiska. Bardziej służy się do pozyskania kolejnych środków dla energetyki węglowej – przekonuje Szypulski.
Więcej na organiczemisje.pl, gdzie dodatkowo znajdą Państw informacje na temat konkursu.
Comments