To pomysł, który warto przenieść do innych sklepów. Jak nie marnować żywności, skutecznie podzielić się nią?
Na pewno większość z nas (zawsze należy zakładać, że nie wszyscy) ma świadomość, że są w Polsce rodziny, które żyją na skraju ubóstwa, a co wiąże się z tym – są to osoby niedożywione. Obok tej informacji należy przytoczyć inne statystyki, bo każdego roku Polacy marnują około dwa miliony ton jedzenia. Jedzenie to zwyczajnie trafia do śmietnika.
Zachęcamy do świadomych zakupów. Kupujmy najlepiej zgodnie ze spisaną listą zakupów, nie wybierajmy się na zakupy głodni – wtedy najchętniej kusimy się na przekąski. Miejmy świadomość, że w marketach, na półkach położonych na wysokości naszych oczu znajdują się towary, które mają trafić do naszych koszyków, a wcale nie te, które faktycznie potrzebujemy. Na koniec najważniejsza zasada – kupujmy tylko to, co potrzebujemy. Czasami warto wybrać towar nieco droższy, wyższej jakości (jest szansa, ze będzie dla nas zdrowszy) i nieco mniej – wówczas jest większe prawdopodobieństwo, że nie trafi do kosza.
W Szczecinie, w jednym z osiedlowych sklepów, zrealizowano pomysł na żywność, która mogłaby trafić do śmietnika. Pojawił się w tym sklepie regał, gdzie można odstawić żywność nadającą się jeszcze do spożycia żywność, która może komuś się przydać.
Jak podaje TVN 24, pierwszy punkt do zostawiania jedzenia pojawił się w śmietniku na osiedlu Bandurskiego w Szczecinie. Jednak jak piszą inicjatorzy akcji, autorzy bloga "Nie marnuję", spotkała się ona z takim zainteresowaniem, że powstał już drugi. Może będzie ich więcej. - Zgłaszają się do nas ludzie z informacjami, że też zabierają się za budowanie nowych stacji - piszą autorzy bloga.
Liczymy na to, że chętnych do tworzenia takich punktów nie zabraknie również na Dolnym Śląsku.
Comments