top of page

SPOSOBEM NA ZIELONE I NIE TYLKO


Piramida żywienia – ta zalecana! – ostatnimi czasy nieco nam się zmieniła. Królują w niej dumnie warzywa i owoce we wszystkich kształtach i kolorach.


Po ostatnich badaniach opublikowanych w „PLOS Medicine" nie można mieć już wątpliwości, że warto przyjrzeć się dietom chociaż zbliżonym do wegetariańskich. Dla naszego zdrowia ma to ogromny i pozytywny wpływ, ale pamiętajmy, że jest to również z korzyścią dla środowiska naturalnego. Przemysł spożywczy, hodowle zwierząt są m.in. gałęzią gospodarki niezwykle energochłonną – co rzecz jasna – ma negatywne skutki pod względem ekologicznym.

W naszej diecie nie powinno zabraknąć i tych czerwonych i tych zielonych, to bardzo ważne. Jak sobie oswoić tę owocowo-warzywną mieszankę?

Proponujemy na kilka sposobów.

Pierwszy sposób może dość oczywisty, ale godny przypomnienia i sprostowania. Chodzi oczywiście o sałatki. Zasada jest prosta, bo zmieszanie pokrojonych warzyw i/lub owoców z sosami daje nam już gotowe danie. Jednak należy pamiętać o kilku sprawach. Wybierajmy produkty z ekologicznych upraw, kupujmy na targach i nie sięgajmy po warzywa i owoce w marketach, bo razem z witaminami kupujemy też wszystkie środki przyspieszające wzrost, utrwalające, chroniące itd. Dodajmy oliwę, która zapewni nam, że wykorzystamy wszystkie witaminy z naszej sałatki. Unikajmy słodzenia, a jeśli już nie potrafimy z niego zrezygnować, to sięgnijmy po miód – jest zdrowszy.

Przegryzajmy naturalnie! Paluszki, chipsy, krakersy, herbatniki, batony, ciastka, frytki – to skrócona lista naszych przekąsek. Nie są to posiłki, chociaż kalorii czasem mają tyle, ile śniadanie lub nawet obiad. Często tłuste, słone, słodzone, bez witamin, bez błonnika i – bądźmy szczerzy – bez sensu. Dlaczego? Ani się tym nie najemy, ani nam nie posłużą, a możemy co najwyżej przybrać trochę wagi od takich „wypełniaczy” czasu. Do oglądania filmu, do czytania książki, do pracy przy biurku i wielu innych okazji na przegryzki doskonale sprawdzają się właśnie owoce i warzywa. Pokrojone jabłka, marchewki, gruszki, winogrona, ogórki, papryka – można tak długo wymieniać – to proste i zdrowe zamienniki chipsów itp.

Jeśli nie lubimy, nie możemy chrupać warzyw i owoców? Soki i koktajle są odpowiedzią. Zapanowała zdrowa moda na owocowe i warzywne napoje. Przepisów, czasem egotycznych, znajdziemy w Internecie, prasie, telewizji naprawdę wiele. Często łączą warzywa z owocami i na przykład jagodami goji, zielony owies, błonnik itp.

Zasada jest taka, że robimy je sami – to daje nam pewność, że będą świeże i sami zdecydujemy jakiej jakości produkty użyjemy. Mają jeszcze jedną zaletę – wiele osób nie wypija wymaganej dziennej porcji wody/napojów. Koktajle i soki trochę nam w tym pomagają, a do tego naprawdę smakują.

Danie główne z warzyw? Nie trzeba być wegetarianinem lub weganinem, aby skusić się na kotlet z buraków lub soczewicy. Czasy, gdy kuchnia wege uchodziła za mdłą, bez wyrazu i ubogą w smaki już odeszły do lamusa. Na dowód niech posłużą chociażby burgerownie wegetariańskie, które nie narzekają na brak klientów. Jeżeli nie przekonują nas argumenty etyczne, zdrowotne to przynajmniej warto zobaczyć jak wyglądają potrawy wegetariańskie, a później zadziała ciekawość. To trochę jak zwiedzanie odległych krajów przez kuchnię, bo Polacy są bardzo „mięsożerni” a warzywne jedzenie połączone z rozmaitymi przyprawami, ziołami odkrywa nowe lądy smaków.

Czas na deser. Możemy rozpieszczać podniebienia warzywnymi i owocowymi smakołykami, a tym samym wprowadzać do naszej diety rośliny. I nie zabraknie sceptyków, którzy nie wierzą, że to może być smaczne. Ale… Ciasto z marchwi może ich przekonać, podobnie jak sorbety owocowe, lody z bananów i mleka, deser z kaszy jaglanej i owoców (tiramisu może nie znieść jego konkurencji) … Te i wiele innych przepisów znajdziemy w kuchni wegetariańskiej. Część z nich nie jest nowością w naszej kuchni. Warto przypomnieć, że codzienna dieta w Polsce nowożytnej była uboga w mięso – głównie z przyczyn ekonomicznych.■

5 wyświetleń0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie
bottom of page